Wicelider za mocny...

Wicelider za mocny...

Nie taki (wice)lider straszny jak go piszą.Zaczęliśmy dobrze jak zawsze dobra składna gra kilka akcji w efekcie strzał Dudka precyzyjny w dolny róg jednak na posterunku bramkarz gości popisuje się znakomitą interwencją .Kolejne minuty to przejęcie inicjatywy przez gości, nasilające się ataki w dużej mierze rozbijające się na dobrze interweniującej obronie.Pierwsza stracona bramka  to z akcja zawodników gości w efekcie 0:1 dla Nosówki ,jednak po tym golu nie rezygnujemy atakujemy bramkę przeciwnika w efekcie oddając kilka celnych strzałów. Druga stracona bramka to zamieszanie w polu karnym po wyzucie z autu zawodnika gości piłka niefortunnie odbiła się od naszego zawodnika wpadając pod nogi napastnika gości ten pakuje piłkę do siatki  i przegrywamy 0:2.Trzeci gol to strzał zawodnika Nosówki z około 18 metrów wydawał się łatwy do obrony dla bramkarza jednak ten popełnia błąd i piłka wturlała się do bramki.Potrafiliśmy się jednak podnieść nie rezygnowaliśmy przeprowadzamy kontrę, Wójcik znakomicie dośrodkowuje w pole karne do piłki wyskakuje Podolski i w 65 minucie strzela na 1:3.Zaraz po strzeleniu bramki ,tracimy kolejną tym razem kuriozalny błąd popełnia znowu nasz bramkarz , wydawało się że takie bramki ogląda się tylko w telewizji a jednak, tuż po utracie bramki goście rozpoczynają ze środka pierwsze podanie i napastnik gości mocnym strzałem z połowy boiska lobuje naszego bramkarza... i przegrywamy 1:4 , do końca wynik nie uległ już zmianie. Za tydzień ważny mecz z Dobrzechowem obecność obowiązkowa.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości